środa, 22 kwietnia 2009

Kontrowersyjna fizjologia

Informacje o projekcie zamieszczam regularnie na forach dla ciężarnych. Najwięcej kontrowarsji wzbudza krew, pojawiająca się na zdjęciach. Padły porównania do fotografowania podpasek, były głosy oburzenia, że pomysł jest "chory". Na szczęście zdarzyło się też kilka bardzo ciekawych dyskusji, które pozwoliły mi sprecyzować moje poglądy.

Fizjologia nie jest tym, co interesuje mnie w pierwszej kolejności. Jedna z dziewczyn zadała mi pytanie, czy jeśli koszula będzie czysta (bo się nie ubrudzi), to czy chcę ją sfotografować. Oczywiście, że tak. Punktem wyjścia dla mnie był poród jako taki. Krew jest jego elementem, więc siłą rzeczy może się pojawić. Fizjologia jest nieusuwalną częscią tego wydarzenia. Byłoby absurdem i hipokryzją, gdybym prosiła uczestniczki o koszule już po praniu.

Jest też w tym pewna doza przełamywania tabu. Mam wrażenie, że my kobiety bardziej wstydzimy się tej krwi z porodu, niż np. żołnierze wstydziliby się plam krwi na mundurach. Bo ona się kojarzy z jakąś nieczystością, z brudem, nie wiadomo dlaczego (bo przecież poród jest o wiele czystszy w sensie metafizycznym niż wojna). No właśnie, dlaczego się wstydzimy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz